pogoda przepiękna 24C i we Wrocku i w Bolonii:) krzątamy się w poszukiwaniu właściwego wyjścia, tj. takiego które byłoby najbardziej główne z głównych, bo tam jesteśmy mówieni z naszym couchem - Augusto. znajdujemy to właściwe ale dla pewności wysyłamy smsa z informacją że stoimy pod takim to a takim bilboardem. znajdujemy sie bez problemu. Augusto odwozi nas do siebie do domu. pod oknami rosną magnolie, ciche osiedle oddalone od centrum jakieś 25 minut jazdy autobusem miejskim. Jedziemy z Augusto do marketu po zakupy bo tam taniej, zawozimy zakupy, jemy makaron. Augusto gdzieś wyszedł - zostawił nam klucze od domu, więc zaraz po jedzeniu ruszamy na miasto. Bolonia nocą wygląda pięknie, już nie mogę się doczekać aż zobaczę ja za dnia. Wracamy po 21:00 i nie siedząc za długo idziemy spać.